I po wakacjach… moje Ateny

Te kilka tygodni temu, gdy odświeżałam cały wygląd bloga, nabrałam naprawdę mocnego wiatru w żagle. Byłam wówczas przed jednym z najlepszych okresów w moim życiu, czyli przed niemal miesięcznym wyjazdem do Aten. Plan był taki, że zachowam sumienność w dodawaniu wpisów i będę tu co jakiś czas wrzucać teksty. Miało być bardzo “grecko”… ale totalnie nie miałam tego w głowie.

Ateny w październiku

Na pomysł, aby wybrać się na takie wakacje, wpadłam już w marcu. Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko i nie wiadomo kiedy, byłam już w samolocie do Aten. Spędziłam tam cudowne 4 tygodnie, które niestety minęły mi zdecydowanie za szybko. I mimo iż wróciłam niemal 2 tygodnie temu, nadal nie mogę dojść do siebie.

Z informacji czysto formalnych, pogodę miałam fantastyczną. Ponieważ zahaczyłam jeszcze o koniec września, przez kilka pierwszych dni mojego pobytu, raczyłam się ponad 30 stopniami i plażowaniem. Później temperatury delikatnie spadały, ale wciąż oscylowały w granicach 25-27 stopni. Zdarzyło się jedynie kilka chłodniejszych dni, ale nadal bardzo wakacyjnych. Pogodę miałam wspaniałą.

Jeszcze dzień przed wylotem udało się spędzić dzień na plaży i utrwalić opaleniznę, nad którą tak mocno tam pracowałam. Do tego, mimo że pochodzę i mieszkam w południowej części Polski, uwielbiam morze. Od zawsze mnie do niego ciągnęło, więc każda chwila spędzona na ateńskich plażach, była dla mnie prawdziwą przyjemnością.

Łuk Hadriana

Dodajmy sobie do tego krystaliczną wodę w morzu i mamy idealny przepis na przyjemne kąpiele słoneczne i morskie.

Wyspy

Choć “kręciłam się” głównie w obrębie Aten, udało mi się również zaliczyć 3 wyspy: Salaminę (na której byłam już kolejny raz), Eubeę (to była moja pierwsza wizyta) oraz Eginę (byłam tam drugi raz). I każdą jestem zauroczona.

Salamina, zwana małymi Atenami, to według mnie, idealne miejsce do zamieszkania w pobliżu Aten. Panuje na niej dużo większy spokój, jest sporo czyściej, a do centrum stolicy mamy ok. 1-2h (w zależności z jakiego miejsca na wyspie startujemy). Na kontynent można popłynąć sobie promem, krótszym (ok. 15 min) lub dłuższym (ok. 40 min) rejsem, zależnie z/do jakiego portu płyniemy.

Na Eubeę (gr. Evię) dotarliśmy (podróżowałam z wujkiem) pociągiem z Aten. Podróż trwała ok. 80 minut, po których dotarliśmy do Chalkidy. Muszę przyznać, że tam nie udało mi się zwiedzić jakoś bardzo wielu miejsc, ponieważ moim celem była latarnia morska, do której doszłam spacerkiem. Niestety, była zamknięta, więc w zasadzie zaliczyłam dłuższy spacer wzdłuż wybrzeża.

Jednakże, Chalkida znana jest z dwóch rzeczy: (ponoć) najlepszych owoców morza oraz fenomenu na skalę światową, jaką są Szalone wody. Te pierwsze wypróbowałam – aby odczarować złe wrażenie po ośmiornicy na Salaminie, zamówiłam ją też tutaj. I muszę przyznać, że była meeega dobra. Grillowane ramię spełniło moje kulinarne oczekiwania.

Natomiast jeśli chodzi o wspomniane Szalone wody – ich fenomen polega na tym, że co ok. 6 godzin, zmienia się kierunek, w którym w tym miejscu płynie woda. Podejrzewam, że bardzo trudno wyłapać sam moment zmiany tego kierunku, ale nie zmienia to faktu, że miejsce mogę uznać za zaliczone.

I last but not least, Egina… wyspa pistacji. Pierwszy raz odwiedziłam Eginę 16 lat temu, więc można uznać, że z tamtej wycieczki niewiele pamiętam. Za to tym razem starałam się zapamiętać jak najwięcej. I zdecydowanie Egina zdobyła moje serce. Mnóstwo uroczych domków, nadmorska promenada idealna na spacery, a przy tym delektowanie się pistacjami… Wspaniałe miejsce.

Spacery po Atenach

To był mój najdłuższy jak do tej pory pobyt w Atenach, więc miałam sporo czasu, aby po prostu po nich połazić. Oczywiście, mam już tam swoje ulubione miejsca, jak np. wzgórze Likavitos, ale samodzielne spacery pozwoliły mi odkryć kolejne takie perełki.

Kapliczka na Likavitos

Każdy z nas pewnie jest w stanie wymienić takie miejsca w Atenach, jak Akropol, Łuk Hadriana, Stadion Panateński czy chociażby Likavitos. Ale na tym piękne miejsca w Atenach się nie kończą.

Podczas moich pieszych wędrówek odkryłam jeśli nie najpiękniejszy, to na pewno jeden z takich budynków w Atenach, a mianowicie Akademię Ateńską. Jest to kompleks budynków, który znajdziemy spacerując od Syntagmy w kierunku placu Omonia. Do tej pory zapiera mi dech w piersiach, gdy przypomnę sobie te wszystkie zdobienia na tych budynkach.

Innym razem, spacerując w okolicach Akropolu, trafiłam na wzgórze Filopappou. Znajduje się tam nie tylko park, ale mnóstwo perełek, stanowiących świetne przystanki do zwiedzania. A jeśli tylko troszkę się wysilimy i wejdziemy na jego szczyt, odkryjemy nie tylko piękny pomnik, ale przede wszystkim, wspaniałą panoramę miasta.

Pomnik Filopapposa

Rozpościera się stamtąd widok, który z jednej strony prezentuje nam ateński Akropol, a z drugiej widok na morze. Doskonałe miejsce na chwilę zadumy i kontemplacji. Kolejne miejsce na ateńskiej ziemi, gdzie została cząstka mnie.

Uwielbiam Ateny

Jak już kiedyś wspominałam, Ateny są dla mnie miejscem szczególnym. Uwielbiam to miasto, nawet mimo jego widocznych wad. Brałam pod uwagę to, że po takim dłuższym pobycie tam, moje różowe okulary nieco stracą na zauroczeniu, jednak stało się dokładnie odwrotnie.

Stadion Panateński

Dzień wyjazdu stamtąd, był jednym z najcięższych moich dni w tym roku. Mówiąc najprościej, ani trochę nie chciałam wracać do Polski. W związku z tym, mimo różnych wątpliwości, niewykluczone, że w (nie)długim czasie podejmę pewne kroki, które mogą mocno zmienić moje życie.

Nie chcę rzucać żadnych deklaracji, jednak wiem, że jeśli w pewnym sensie nie postawię na swoim, zawsze będę się zastanawiać co by było gdyby…

Vlogi

Gdy “planowałam” mój pobyt w Atenach, tak naprawdę nie miałam określonego planu. Poza ogólnymi założeniami, każdy dzień był osobną spontaniczną decyzją. Jednak jedna rzecz, którą faktycznie miałam w planach, się wydarzyła… a mianowicie moje vlogi z pobytu.

“Upolowany” grecki skakun na polowaniu

Nie mogę powiedzieć, że jestem z nich w 100% zadowolona, jednak uznajmy, że jest to materiał, na którym się uczyłam. Jednocześnie jestem pewna, że będę miała okazję zrobić to nieco lepiej w przyszłości.

A póki co, łapcie pełen spis:

  1. Vlog Ateny 2022 – dzień pierwszy
  2. Ateny 2022 vlog – dzień drugi
  3. Ateny 2022 vlog – wypad na Salaminę
  4. Ateny 2022 vlog # 4 – jedna z tutejszych plaż
  5. Spacer po ateńskich uliczkach – vlog Ateny # 5
  6. Spacer dookoła Akropolu – Ateny 2022 vlog # 6 (film niemy ;))
  7. Odwiedziłam fenomen na skalę światową! Wycieczka do Chalkidy na Eubei – Ateny vlog # 7
  8. UWAGA – będzie niewyraźnie i będzie trzęsło! Wyprawa na robaczki – vlog Ateny # 8
  9. Podglądam handel w Atenach – vlog # 9
  10. Spaceruję po centrum Aten. Zobacz ze mną tutejsze zabytki – vlog # 10
  11. Wejście na najwyższy punkt w Atenach – Likavitos. Vlog # 11
  12. Plyniemy promem na Eginę – wyspę pistacji. Ateny vlog # 12
  13. Ostatni spacer… Ateny vlog # 13

Ponieważ na miejscu nie robiłam zbyt wielu zdjęć, to vlogi są formą pamiątki po moim pobycie. Oczywiście, oprócz wspomnień.

Zapraszam Cię również do śledzenia mojego kanału, na którym nie tylko zwiedzam, ale również testuję różne sprzęty, gadam o wężusiach i pokazuję rzeczy, które mnie interesują.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top