Ok. Wiemy już czym jest minimalizm oraz jakie kroki wykonać na początku. Wiemy również jak zabrać się za porządki w głowie, aby uświadomić sobie z czym się mierzymy. Poznajmy zatem realne zalety minimalizmu.
…mniej porządkowania
Prawdopodobnie najbardziej oczywista zaleta minimalizowania ilości posiadanych rzeczy. Nie musisz martwić się o półki zapełnione bibelotami, które pokrywają się kurzem, jeśli nie sprzątasz ich odpowiednio często.
Zaleta ta, w moim wypadku, mocno łączy się z preferowanym przeze mnie minimalizmem estetycznym. Od zawsze nie przepadałam za półkami zapełnionymi porcelanowymi figurkami czy innymi (za przeproszeniem) pierdołami.
Faktem jest, że nie lubię tracić czasu na sprzątanie, więc takie rozwiązanie estetyczne bardzo mi odpowiada. Niemal puste półki i regały upraszczają ścieranie kurzu, nie muszę bawić się z przekładaniem miliona drobnicy z miejsca na miejsce.
Ponadto zachowując mniejszą ilość posiadanych przedmiotów, łatwiej jest nam na bieżąco je kontrolować – ich stan czy przydatność. Łatwiej “uzupełniać zapasy” – jeśli wiesz, że dana para jeansów nie nadaje się już do noszenia, możesz zastanowić się nad kupnem następnej. Nie tracisz kontroli nad posiadanym “inwentarzem”.
…mniej dylematów
Tę zaletę łatwo przedstawić na przykładzie ubrań. Chyba każda kobieta zna ten dylemat poranka (bądź wieczora, jeśli wtedy wybierasz garderobę na kolejny dzień).
Wydaje mi się, że dość łatwo wyobrazić sobie sytuację, gdy wybieramy strój spośród pięciu koszul oraz trzech par spodni. Zwłaszcza, gdy garderoba jest przemyślana i wszystko do siebie pasuje. Wówczas można nawet zaryzykować próbę losowego wyboru ubrań.
Z kolei wyobraźmy sobie wybór, gdy mamy do dyspozycji dwie szafy ubrań, a dodatkowo trzy kolejne regały. O ile nie posiadamy ubrań w jednym, bądź maksymalnie trzech kolorach (wyłącznie!), to zasada losowości ma małe szanse się sprawdzić. Nawet świadomy wybór jest utrudniony, gdyż (wiem z własnego doświadczenia), czasami po prostu nie wiemy na jaki strój mamy ochotę danego dnia.
Oczywiście powyższy przykład, to wciąż przykład. Może on dotyczyć dodatków, butów, kosmetyków, kubków do kawy, czy dowolnej grupy przedmiotów jaka może przyjść Ci do głowy.
…mniej śmieci
Tutaj kwestia wydaje się dużo bardziej globalna. Minimalizm to mniej kupionych rzeczy oraz większa świadomość jakości. W tym wypadku, minimalista, który nie chce “zaśmiecać” np. swojej szafy, zamiast kupić pięć byle jakich T-shirtów z sieciówek, postara się znaleźć lepszą, czasami droższą alternatywę.
Oczywiście taka część garderoby będzie noszona częściej, jednak moim zdaniem, świadomy minimalista jednocześnie będzie bardziej ją szanował. Nie będzie to kolejny “grat” czy “szmatka”, z podejściem “Nie ta/ten, to inna/inny”. Natomiast w przypadku zużycia, które jednak czeka każdy przedmiot, wciąż będzie to jeden śmieć, a nie pięć kolejnych.
Z resztą kwestia ograniczenia śmieci łączy na pewnym poziomie minimalizm z ruchem Zero waiste, o którym jeszcze z pewnością napiszę.
…mniej problemów
Tutaj muszę nawiązać do tej “części” minimalizmu, który poleca ograniczenie kontaktów z osobami, które są dla nas toksyczne. Wybieramy tylko takie osoby z naszego otoczenia, które wnoszą do niego jakąś wartość.
Nie tracimy czasu ani energii na bezwartościowe pogaduszki. Nie dajemy sobie zepsuć nastroju dennymi rozmowami. Wybieramy tylko takie relacje, które wcale lub w niewielkim stopniu są dla nas problematyczne. “Czyścimy” otoczenie z osób, które ściągają nas w dół, zamiast wspierać i motywować.
Dzięki temu nie generujemy sobie niepotrzebnych problemów i złego nastroju. Zdajemy sobie sprawę, że nie na wszystko mamy wpływ, jednak gdy mamy wybór, świadomie z niego korzystamy.
…więcej czasu
Po przeczytaniu powyższych zalet, taki wniosek nasuwa się automatycznie. Poświęcasz mniej czasu na sprzątanie, na zakupy czy wybór garderoby. Nie tracisz czasu na osoby, które źle na Ciebie wpływają.
Zaoszczędzony czas możesz poświęcić na to co lubisz robić. Minimalizm w tej kwestii absolutnie Cię nie ogranicza. Spotkaj się ze znajomymi, czytaj książki, oglądaj filmy, szydełkuj, podróżuj, nie rób nic. To jest tylko i wyłącznie Twój wybór. Lub sprzątaj jeśli lubisz, by zdobyć więcej przestrzeni.
Każda minuta zaoszczędzona na tym co musisz robić, to minuta, którą zyskałeś, aby podnieść swoje kwalifikacje lub zrobić coś dla siebie.
…więcej wartości
Masz więcej czasu, dzięki czemu zdobywasz wiedzę z zakresu, który Cię interesuje. Spędzasz więcej czasu z rodziną lub przyjaciółmi, dzięki czemu pogłębiasz wasze relacje. Mniej się denerwujesz, zatem patrzysz przychylniej na świat, który Cię otacza. W Twoim domu panuje porządek, więc jest dla Ciebie miejscem odpoczynku, a nie generowania kolejnych stresów.
Nie ważne czy którakolwiek z powyższych opcji Cię dotyczy, czy znajdziesz zupełnie inną wartość, którą przynosi Ci minimalizm. Jestem przekonana, że każdy jest w stanie znaleźć taki element, który będzie wartością samą w sobie.
Oczywiście, to nie są wszystkie zalety minimalizmu, jakie można przedstawić. Zapewne, każdy z Was jest w stanie dodać do tej listy, chociaż jedną. Zatem moje pytanie brzmi: