Witajcie w ten przyjemny, niemal wiosenny niedzielny poranek. Jak Wasze postanowienia noworoczne? Dziś ostatni dzień lutego, więc w sytuacja się chyba wyklarowała 😉 U mnie można powiedzieć, że sprawa to takie fifty fifty. Co prawda nie udało mi się zmotywować do większej ilości ćwiczeń (choć strasznie tęsknię za siłownią), ale za to udaje mi się skupić na tym, do czego prowadziły moje ostatnie dwa wpisy… Czyli kilka słów o tym, jak doszło do tego, że szyję maskotki.
Czym jest Madena Handmade?
W tym wpisie skupiłam się na opisie książki, którą miałam przyjemność czytać w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. W trakcie tej lektury wpadł mi do głowy pomysł, który wydawał mi się aż nadto możliwy do zrealizowania. Wymyśliłam sobie, że kupię hafciarkę komputerową i będę projektować hafty na koszulki, bluzy, gadżety, itp.
Zaczęło się od researchu w temacie samych hafciarek. W międzyczasie odpaliłam YouTube’a w poszukiwaniu filmików omawiających maszyny oraz sam proces haftu. Niestety, w polskim YT nie ma tego zbyt wiele (mam plan to zmienić ;)), ale na szczęście ratunkiem okazały się kanały niemieckojęzyczne. Niestety, nie znam tego języka, jednak można powiedzieć, że stały się inspiracją.
Sam zakup hafciarki na początku zapowiadał się problematycznie, ponieważ model, który wybrałam, był wyprzedany w niemal każdym sklepie internetowym. Na szczęście, ratunkiem okazał się sklep w Krakowie, gdzie odebrałam urządzenie już w drugim tygodniu stycznia.
W zestawie do hafciarki dokupiłam program do projektowania wzorów – oczywiście z nadzieją, że odpali na moim staruszku laptopie. Na szczęście życie i tym razem mnie nie rozczarowało… No i się zaczęło.
Pierwsze hafty
Tu warto wspomnieć, że do tej pory, nigdy nie miałam do czynienia z urządzeniami tego typu. W zasadzie, jedynie kilka lat temu uszyłam sobie, na pożyczonej maszynie do szycia, spódnicę na wieczór panieński przyjaciółki. Szycie zaś odbywało się pod czujnym okiem kogoś innego. I na pewno nie można tej spódnicy uznać za idealną. Ale to by było na tyle, jeśli chodzi o moje przygody z materiałem.
Jednak wracając do dzisiejszego tematu – po niewielkich przygodach, udało się odpalić moją hafciarkę i zrobić pierwsze kulawe hafty. Oczywiście, zaczęłam od rzeczy najprostszych (przynajmniej w teorii), czyli od napisów. Możecie się tego domyślać, ale moja ekscytacja naprawdę sięgała zenitu 🙂
Od napisów przez maskotki do..
Jak wspomniałam wyżej, w pierwotnym planie chciałam skupić się na haftach na zamówienie np. na ręcznikach czy odzieży. W zasadzie w tej kategorii usług mam kilka (jeszcze) niezrealizowanych pomysłów. Ale zagraniczny YT pokazał mi zupełnie nowe możliwości wykorzystania hafciarki… czyli, że można na niej szyć maskotki.
Nie da się ukryć, że pierwsze próby były mniej niż mizerne. Ale przecież od czegoś trzeba zacząć 🙂 Z resztą poniżej możecie zobaczyć efekt mojego pierwszego autorskiego pomysłu na maskotkę – nie da się ukryć, że nie wygląda powalająco. Ale za to zabawnie 😉 (z góry przepraszam za jakość zdjęcia, ale nie planowałam robić o tym wpisu i fotki “odzyskuję” z smsów).
/Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że użyte materiały nie wyglądają na przyjemne do przytulania, ale wtedy używałam tego, co miałam pod ręką. Plusze dopiero do mnie jechały./
Ale przecież najważniejsze to się nie zniechęcać. Na szczęście w samym urządzeniu był zainstalowany wzór na zabawkę, który wykonałam. Dzięki temu poznałam kilka “tajników’, jak można zrobić to dobrze. Do tego metodą prób i błędów zaprojektowałam kilka przytulanek i poduszeczek, z których jestem naprawdę dumna i zadowolona.
Przejście od głowy konika do chmurki zajęło mi jakieś 2 tygodnie. Jestem z tego naprawdę dumna, biorąc pod uwagę, że zaczynałam jako kompletny laik.
Kolejne etapy
Ponieważ w już w samym zamyśle chciałam działać na szeroką skalę, już na samym początku odpaliłam profile Madena Handmade na Facebooku oraz Instagramie (oczywiście zapraszam do obserwowania ;)). Natomiast moje piękne logo zostało zaprojektowane przez mojego Partnera. I każdy z tych kroków sprawiał mi naprawdę dużo radości, ponieważ coraz bardziej ożywiały one moje dzieło 🙂
Gdy logo było już gotowe, mogłam zamówić metki. Zaraz po logo, jest to ten element, z którego jestem najbardziej dumna. Sprawiają one, że wszystko co robię nabiera charakteru i tożsamości. Już nie są to randomowe zabawki. Teraz tworzone są pod konkretnym brandem.
Niestety, Madena Handmade nie ma jeszcze własnej strony internetowej, jednak to jedynie kwestia czasu. Chciałabym również unormować kwestie formalne jeśli chodzi o logo i nazwę. To plan na najbliższe dni.
Jednocześnie udana chmurka sprawiła, że coraz bardziej zaczęłam się w to wkręcać i projektowanie nowych wzorów sprawia mi coraz więcej radości. Na szczęście pomysłów i inspiracji mi nie brakuje, muszę jedynie łączyć działania w zakresie haftu z pracą na etacie. Przynajmniej na razie.
Co dalej?
Na tym etapie ciężko ocenić, w którą stronę to wszystko się potoczy. Póki co, nie będę czarować, wszystko rozwija się wolniej niż się spodziewałam. Jednak nie jest to moment, w którym czuję się zniechęcona, wręcz przeciwnie. Mam mnóstwo energii i serca dla tego projektu, a maskotki, które tworzę są dla mnie wyjątkowe.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ o założeniu własnej firmy marzyłam już od liceum. Niestety, od zawsze brakowało mi pomysłu. Na szczęście, obecnie znajduję się w takim momencie życia, w którym pojawił się pomysł i finanse pozwoliły mi na zrealizowanie go. Chyba lepiej być nie mogło.
Jednocześnie, projektowanie i szycie maskotek sprawia mi dużo radości. Ponadto odnajduję w sobie pokłady kreatywności, o których nie miałam pojęcia. Jasne, że zdarzają się błędy i projekty, które zwyczajnie nie wychodzą albo nie wyglądają tak, jak sobie to wymyśliłam. Jednak tego nie wykluczę, a na nich również się uczę.
Nie wiem czy Madena Handmade ma po drodze z duchem minimalizmu (a przecież to o nim w zamyśle miał być ten blog). Być może wg wielu z Was, te tematy się wykluczają. Być może rzeczy, które tworzę mają znamiona nadprogramowych i niepotrzebnych minimalistom. Ale… Staram się tworzyć np. maskotki, które swoim nowym właścicielom będą służyć latami. Które dzieciakom sprawią radość i przy okazji sprawiają dużo radości mi, przy ich tworzeniu.
Mała reklama maskotek
Jeśli spodoba Ci się któryś z moich projektów, zapraszam do kontaktu. Można do mnie pisać zarówno poprzez profile internetowe czyli Facebook oraz Instagram, ale również na maila madena.handmade@gmail.com.
Jeśli interesuje Cię projekt na indywidualne zamówienie, również jestem otwarta na współpracę 🙂
Poniżej kilka moich realizacji:
Naprawdę, duma, że to wszystko jest moim dziełem, naprawdę mnie rozpiera 🙂