-
Marzec i #nonshopping
Cóż, nie jestem dumna z tej przerwy we wpisach jaka nastąpiła. Poprzedni wpis również był o @nonshoppingu, a to oznacza, że minął ponad miesiąc, odkąd ostatni raz pisałam. Powtórzę… nie jestem z tego dumna. Jakieś zmiany? W postanowieniach – żadne. Nadal bardziej pozbywam się ubrań, niż przybywa mi nowych. Wręcz odczuwam brak koszulek, których zawsze miałam spory zapas. Staram się z tym radzić, jednak chyba zakup kilku sztuk jest nieunikniony. Przyznaję, moja kolekcja lakierów hybrydowych zwiększyła się o jeden kolor. Mogę wyjaśnić to tym, iż mam spory zapas ciemnych kolorów, które w przeszłości wybierałam. Teraz jednak staram się rozjaśnić trochę image moich paznokci 🙂 Stąd zakup jaśniejszego koloru. „Wzbogaciłam” się…