Informacje
-
Czerwona bluzka – symbol mojego minimalizmu
Nie wiem, czy minimalizm w ogóle ma jakiś symbol. W sensie ogólny minimalizm. Bo mój go ma. Jest nim czerwona bluzka. Bluzka, której nie kupiłam. Jednak wpłynęła ona na moje zakupowe decyzje w przyszłości. Zakupy z nudów W nawiązaniu do tego, o czym wspomniałam we wpisie na temat mojego tegorocznego wyzwania, czyli #nonshopping’u, na zakupy często chodziłam z przyjaciółką (Aga, pozdrawiam Cię ;)). To ona zazwyczaj jest osobą, która podsuwa mi ubrania, które mogłabym kupić. W zasadzie, do czasu gdy świadomie wybrałam minimalizm, zakupy czy chodzenie po sklepach, było moim sposobem na nudę np. w brzydką pogodę. Oczywiście nie był to jedyny sposób, jednak zdarzało się to od czasu do…
-
Witaj świecie!
Myśl o założeniu bloga chodziła mi po głowie już od bardzo dawna. Jednak długo nie byłam do końca pewna, czy mam coś interesującego i wartościowego do przekazania światu. Postanowiłam, że spróbuję. Wierzę, że na tym etapie mojego życia jestem w stanie rozsądnie analizować pewne kwestie i wyciągać odpowiednie wnioski. Liczę, że w sensowny sposób uda mi się również przekonać do nich inne osoby. Niejednokrotnie w swoim życiu słyszałam, że najtrudniej jest zacząć. Być może coś w tym jest. Moje początki z tym blogiem też nie były najłatwiejsze (zwłaszcza ze stroną techniczną), jednak z każdym napotkanym problemem jakoś sobie poradziłam, co daje mi ogromną satysfakcję. Wierzę również, że poradzę sobie z…