-
Noworoczny POWER i segregowanie
Witajcie. Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Robiliście jakieś? Ja jak zawsze mam ogólny zarys, ale próbuję nie podchodzić do tego zero-jedynkowo. Natomiast wszystko co planuję zrobić, zapisuję: sprzątanie, segregowanie, sprzedaż zbędnych przedmiotów, rozwój dodatkowej działalności. Ale po kolei… Minimalistyczny zryw Ok. Muszę być szczera. Mimo że minimalizm cały czas mi przyświeca przy zakupach ubraniowo-kosmetycznych, porządkowanie zalegających rzeczy nie jest u mnie czymś występującym za często. Do tej pory kilkukrotnie zabierałam się za segregowanie ubrań, ale zazwyczaj kończyło się to fiaskiem. Nadal mam ten głupi zwyczaj zostawiania ubrań na dochodzenie ich w domu. Swoje sumienie uspokajam tym, że przedłużam ich żywot i „sens istnienia”. Jednak w czasie tych dwóch lat prowadzenia…
-
„Dodatkowe źródło dochodu w 27 dni” Chris Guillebau – recenzja
Cześć. Jakże niedawno przywitaliśmy Nowy Rok. Mam nadzieję, że ten czas rozpoczęliście w spokoju, rodzinnej atmosferze i radości. U mnie różnie bywało, ale to nie czas na marudzenie, więc przejdźmy do sedna. Dziś chciałabym napisać kilka słów o książce, którą właśnie skończyłam czytać. Co prawda, miałam zamiar zrecenzować inny tytuł (na który również przyjdzie czas), jednak ta książka tak bardzo mi się spodobała, że zdecydowałam się poświęcić jej trochę uwagi i wpis na blogu. Więcej czytania w roku 2021 Wszyscy wiemy, że obecny okres sprzyja postanowieniom noworocznym. Być może część z Was zaplanuje więcej ćwiczyć, może lepiej i zdrowiej jeść, a może rzucić palenie. Możliwości i pomysłów jest w zasadzie…
-
Moja walka z sobą, minimalizmem, brakiem energii i jesienią.
Dziś więcej przemyśleń niż konkretów. Przy okazji, napisać, że rzadko piszę to oczywista oczywistość. Każdy z Was to widzi, choć będę zrzucać to na karb braku energii. Przyznaję, że mi trochę z tym źle. Ale mam prawdziwą… Pustkę w głowie Jeśli mam pisać, to wolę, aby były to konkrety niż całkowite lanie wody. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że mam delikatne ciągoty do filozofowania, nie chciałabym opierać na tym całego bloga. Nie chcę, aby wszystko, co tu zamieszczam, było tekstami o niczym. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że dziś tak się właśnie stanie. Pisanie bloga jest czymś w rodzaju mojego hobby. Nie raz podkreślałam, że chcę pisać wtedy, gdy mam na…
-
Canon M50 – recenzja amatora i laika
Hmm… nie mam zamiaru nagle zmienić tematyki bloga na całkiem fotograficzną. Jednak uznałam, że skoro jest to temat, który obecnie mocno mnie pochłania, może pozwoli mi wrócić do regularnego pisania. I może trafi tu kiedyś ktoś, komu przyda się te moje kilka wniosków na temat Canona M50. Zwłaszcza, że sama wielu tych informacji nie znalazłam nigdzie w Internecie. Canon M50 to zabawka dla amatora Często można odnieść takie wrażenie, czytając różne fora i opinie na temat tego aparatu. No i widząc ten aparat na żywo. Na pierwszy rzut oka, faktycznie można pomyśleć, że jest to niepoważny aparat i nie przystoi prawdziwemu fotografowi. I być może jest z tym ziarno prawdy.…
-
Fotografia – Kolejne nieminimalistyczne hobby
Hmmm… w kwestii pisania bloga, ciężko uznać mnie za definicję sumienności. Nie wiem, kiedy minęło te dwa i pół miesiąca od ostatniego wpisu. Jednakże, czas ten w zasadzie dzieliłam między pracą a swoją „nową” zajawką, jaką jest fotografia. Do tego doszły weekendy, podczas których skupiam się na życiu prywatnym. I blog trafił trochę na bok. Jednak nie zapomniałam o pisaniu. Dziś połączę bloga z fotografią i przeleję trochę swoich myśli na „papier”. Fotozajawka, czyli fotografia po mojemu O tym, jak zaczęła się moja przygoda z fotografią, wstępnie napisałam już w styczniu. O dziwo, moja pasja nie dość, że się utrzymała, to całkiem dobrze rozwinęła. Oczywiście, jest to moja subiektywna opinia…
-
Minimalistyczna pielęgnacja – polecane kosmetyki
Witajcie. Dziś kilka słów o kosmetykach pielęgnacyjnych, bez których ciężko wyobrazić mi sobie codzienną pielęgnację. Czyli o tym, jak wygląda moja minimalistyczna pielęgnacja i jakie kosmetyki polecam. Pielęgnacja po macoszemu Muszę przyznać, że pielęgnacja długo nie była dla mnie priorytetem. Ot, krem do twarzy, później doszedł jeszcze krem pod oczy. Do tego pomadka ochronna plus sporo tapety i mogłam zdobywać świat. Jednak jak to w życiu bywa, z czasem priorytety się zmieniają. Dlatego obecnie: mniej makijażu kolorowego, więcej pielęgnacji. Uważam, że bez wątpienia da to pozytywne rezultaty w przyszłości. Jednocześnie chroni moją niewielką przestrzeń życiową przed kolejnymi durnymi zakupami. Powoli też dojrzewam do tego, aby pozbyć się sporej części moich…
-
Książki o samorozwoju – dlaczego je czytam
Witajcie. Dziś chciałabym podzielić się swoją opinią o książkach o samorozwoju. Wyjaśnię, dlaczego tematyka, którą kiedyś uważałam za bzdurną i pełną lania wody, teraz mnie tak zainteresowała. Oraz jakie korzyści, według mnie, płyną z czytania tego typu książek. Jak i w sumie książek w ogóle. Pranie mózgu przez coachów od samorozwoju Takie mniej więcej jakiś czas temu miałam przeświadczenie o wszystkich szkoleniach, książkach i materiałach związanych z samorozwojem. Wydawało mi się, że jest to tylko lanie wody i wciskanie ludziom górnolotnych idei, które ostatecznie okazują się bzdurami. Wystarczy trafić na niepewnych siebie i niezdecydowanych ludzi i można wmówić im wszystko. Myślę, że wynikało to z mojej tendencji do przekory. Bo…
-
Moje i Twoje marzenia. I opinie innych
Dziś znowu odejdę kilka kroków od tematu minimalizmu. I znów będzie bardziej filozoficznie niż pragmatycznie. Ponieważ dużo łatwiej pisać mi o swoich przemyśleniach niż dawać rady typu Krok po kroku. Z weną też u mnie różnie bywa, więc jak już jest, to niech tworzy co jej pasuje. A ten wpis jest wynikiem kilku ostatnich tygodni, przemyśleń i rozmów. Na tapet wjeżdżają marzenia. Ach, te marzenia… Wiecie jakiego pytania nie znoszę? „A po co Ci to?” Aż mną wstrząsa, gdy rozmawiam z kimś, mówię mu/jej o tym co zamierzam zrobić albo kupić i słyszę to pytanie. Dlaczego mam się przed tą osobą tłumaczyć? Dlaczego mam uzasadniać swoje plany czy wybory? Czemu…
-
Minimalism – dokument o sprawach ważnych / Netflix – moja opinia
Dziś chciałabym powrócić do korzeni bloga i napisać kilka słów o filmie dokumentalnym pt. „Minimalizm – dokument o sprawach ważnych” (tytuł oryginalny Minimalism – a documentary about important things). Film ten już od dłuższego czasu można obejrzeć na platformie Netflix. Pierwszy raz oglądałam go, jeśli dobrze pamiętam, w 2018 roku. Jednak postanowiłam go sobie odświeżyć, przy okazji zapisując parę nowych wniosków z tego seansu. Kilka kwestii technicznych Film trwa niecałe 80 minut, więc można uznać go za pełnometrażowe „dzieło” do obejrzenia w luźne popołudnie. Być może dla niektórych z Was będzie istotne to, że jest bez polskiego lektora. Na szczęście możemy włączyć napisy w naszym ojczystym języku. Co ciekawe, film…
-
Mi Band 4 – dlaczego żałuję zakupu?
Od ostatniego wpisu, minęło już całkiem sporo czasu, Wtedy było o ludziach. Dziś zaś chciałabym wyrzucić z siebie kilka przemyśleń na temat mojego dotychczas najgorszego zakupu 2020 roku. Mianowicie o smartbandzie/ opasce sportowej Xiaomi Mi Band 4. O najlepszym – czyli Canonie M50 – napiszę innym razem. Zostawię go sobie na przyjemniejsze czasy. Po co mi to było? Wszystko zaczęło się od tego, że na początku tego roku w końcu przeszła mi moja złość i niechęć do siłowni. Po ponad rocznej przerwie, znowu złapałam bakcyla i polubiłam ćwiczenia siłowe. Do tego, trochę zazdroszcząc znajomej jej zajawki na bieganie, kilka razy towarzyszyłam jej w treningach. Potem sama zaczęłam robić krótkie trasy.…